Ile waży koń trojański rankingów i szkolnych ocen?
Nigdy nie uczę moich uczniów.
Ja tylko staram się zapewnić im warunki,
w których mogą się uczyć.
Albert Einstein
Dyskusja nad ocenami to nie krytyka wymierzona w dotychczasowy system norm edukacyjnych, lecz refleksja nad ich wymiarem, wpływem i przekazem.
Świat dynamicznie przeobraził wartości materialne, mierzalne, policzalne. Przewidywalność, rzekome poczucie pewności stanęły pod znakiem zapytania. Pandemia, kwarantanna, teraz – okrucieństwo wojny… Poczucie zagrożenia, niepewności i przerażenie walczą z poczuciem obowiązku, terminarzem zakodowanym na zbliżające się egzaminy ósmoklasisty, matury…
W polskich szkołach otwiera się drzwi tolerancji i szacunku wobec różnic językowych, programowych i kulturowych. Obecność kolegów z Ukrainy daje polskiej młodzieży lekcję człowieczeństwa. To najważniejszy obszar edukacji, to najistotniejsze, co możemy przekazać naszym dzieciom.
Pakując kolejne oceny do szkolnego dziennika musimy mieć na uwadze kryteria sukcesu - te, które uległy zmianom na skutek wymienionych wcześniej wydarzeń. Zaciekawienie wiedzą i szacunek wobec dziedzictwa wzrastają tylko w dobrych warunkach. Warunki panujące w danej społeczności nie zawsze są komfortowe, ale zawsze i w każdym momencie dziejowym są odpowiednie dla tworzenia kultury. Nie pozwólmy jej podporządkować dominacji monologu. Zacznijmy od naszych klas, szkół, domów. Od tego zależy w znacznej mierze przyszłość tych pokoleń, które jeszcze dziś zasiadają w ławkach.
A tymczasem wsłuchajmy się w głos uczniowski. Czy chcemy takiej oceny? Jak oceny spostrzegają uczniowie? Czy relacja uczeń - nauczyciel jest konieczna w edukacji młodzieży? Czy dzisiejsze oceny to te same, które otrzymywali nasi rodzice, dziadkowie?
Zapraszamy do kolejnego Przegadulca
Aneta Przedlacka-Studniak, psycholog
Izabela Rachowicz, polonistka
Komentarze
Prześlij komentarz